Niektórzy twierdzą, że mam benzynę zamiast krwii. I coś w tym jest. Zawodowo pomykam 40 tonowym zestawem, a po powrocie i tak mnie nosi
Dziś stałem się posiadaczem Kojota.
To była swoista miłość od pierwszego kilometra. Nie jest idealny, ale cóż. Jeden zjazd z czarnej i nawet diesel, którego do tej pory unikałem przestał mi przeszkadzać. Mam nadzieję, że będzie to długa znajomość.
